Aktualności

Gdy na przeciwległych barykadach obozy pro-life i pro-choice toczą zawzięte boje, o nich nie myśli nikt. Mają za sobą naznaczoną cierpieniem walkę z bezpłodnością, procedurami adopcyjnymi, a najczęściej też tę najtrudniejszą: z samą sobą. Anna* żywo gestykuluje opowiadając swoją historię. Od pierwszych chwil zaraża energią, optymizmem i pewnością, która sprawia, że dziś, mając dwie nastoletnie córki i wyraźnie poukładaną w sercu przeszłość, nie musi ważyć słów. Ten czas najpewniej już minął.

Zamiast wyuczonych na pamięć pacierzy – doświadczanie wiary we wspólnocie kilku rodzin. Zamiast przekazywania lęku przed Bogiem, ukazanie Jego Świętego Miłosierdzia i głębokiej, niezmierzonej miłości. Tak do I Komunii Świętej przygotowują się Baranki.

- Będzie miał na imię Antoś – Magda od kilku tygodni jest w ciąży i roznosi ją energia. - To na pewno będzie chłopiec, jestem tego pewna! Po doskonale zaplanowanej karierze, urządzeniu nowego mieszkania, przyszedł wreszcie czas na dziecko. Jedno, gdyż – jak zapewnia Wojtek – lepiej postawić na jakość, a nie ilość. W dzielnicy dla wybranych przez lepszy los, ciężką pracę i determinację, znajduje się przedszkole językowe, a niedaleko mieści się też stadnina koni. - Przedszkole dla Antosia już wybraliśmy, jest doskonałe. W Internecie ma mnóstwo dobrych opinii, praktycznie po jego skończeniu dziecko mówi biegle po angielsku. No, ale na razie musimy zrobić badania prenatalne, na wypadek gdyby coś miało być nie tak…No i Wojtek przecież marzy o chłopcu ! 

O akcjach pro-life napisano już chyba wszystko. Kim są jednak ci, którzy je wspierają, dokładają małe cegiełki swojego zaangażowania w walkę o życie nienarodzonych w postaci modlitwy, komentarzy w Internecie, drobnych wpłat ? Dlaczego są „za życiem” i co determinuje tę ich postawę ? Poznajcie historię Piotra.