Wesprzyj fundację
0
0

zABBAwa na całego !

zABBAwa na całego !

zABBAwa na całego !

Są młodzi, piękni, zdolni i mocno zaangażowani w muzykę. I choć zdawać by się mogło, że tak powinna brzmieć „laurka” debiutującego zespołu muzycznego, to ich nie wiąże żaden kontrakt. Więzy krwi i doświadczenie wspólnego domu to dla czwórki spośród dziewięciorga rodzeństwa – dzieci Państwa Skwarków, założycieli Fundacji Abba Pater – to coś znacznie więcej. Aleksander, Ewa, Oliwia i Amadeusz to ekipa „twardzieli” ze stabilnym kręgosłupem moralnym, którzy stoją za organizacją nadciągającego właśnie z Bożym hukiem Festiwalu Abba Pater, który po raz 10-ty odbędzie się w dniach 31 lipca -1 sierpnia w Kaliszu. O tym, jakie były jego początki i czy warto być „od czarnej roboty” po to, by inni mogli oddawać Cześć i Chwałę Bogu Ojcu, opowiadają Iwonie Duszyńskiej.



Jakie były początki festiwalu i kto za nim tak naprawdę stoi ?


Aleksander: jego początki sięgają 20 lat wstecz. Wówczas nie było jeszcze fundacji Abba Pater. Pierwsze festiwale były to imprezy robione głównie przez moich rodziców i księdza Rysia Krakowskiego, ówczesnego szefa Caritasu kaliskiego. To on zajmował się sprawami organizacyjnymi. Jako dzieci uczestniczyliśmy w tych pierwszych festiwalach jako widzowie. Jedno z moich pierwszych muzycznych wspomnień to Mietek Szcześniak.

Oliwia: Byłam wtedy malutka, ale pamiętam takie „migawki”. Dla mnie największą frajdą były występy Arki Noego. Program w godzinach porannych zaplanowany był dla dzieci i rodzin. Na wieczór przewidziane były mocniejsze brzmienia typu Lux Torpeda, robiło się bardziej „imprezowo”.

Aleksander: jakieś 8 lat temu rodzice pojechali na rekolekcje odbywające się na Jamnej. Pamiętam, że Tata jechał tam na siłę, wyjątkowo nie chciał na nie jechać. Poznaliśmy wówczas o. Andrzeja Smołkę, który bardzo odmienił Tatę. Po tych rekolekcjach Tata wrócił odmieniony, dotychczas był z niego twardy biznesmen. Zrodziła się potrzeba regularnej wspólnej modlitwy. Najpierw powstała więc wspólnota Abba Pater złożona głównie z ludzi z tych rekolekcji. Założeniem Taty było, by nie tylko się modlić, ale też działać. Powołał więc fundację, by potem rozkręcić m.in. Festiwal Abba Pater.



Aktualnie siedzicie „po uszy” w organizacji Festiwalu Abba Pater. Czy to Tata tak „zarządził” ?


Aleksander: każdy z nas dobrowolnie uczestniczy w jego organizacji oraz w działalności fundacji. Wszyscy jesteśmy już dorośli i nie musimy słuchać Taty (śmiech).


Amadeusz: no ja jeszcze muszę (śmiech).



Na czym konkretnie polega Wasza praca ? Czy macie jakiś podział zadań ?


Oliwka: Jestem teraz w 9 miesiącu ciąży, więc niestety nie pomagam w organizacji tegorocznego festiwalu. W zeszłym roku to Ewa była w 9 miesiącu ciąży toteż ją zastępowałam.


Ewa: jak robiłyśmy razem pierwszy festiwal, to ja byłam w ciąży, a Oliwka mocno działała. Podczas drugiego Oliwka studiowała i pracowała, nie miała czasu, więc ja się angażowałam. W zeszłym roku to ja byłam w ciąży i …. tak się zastępujemy, tak to się kręci.


To jest naprawdę ogrom pracy: pisanie maili, poszukiwanie wolontariuszy, plakaty, ulotki. Do tego organizacja nagłośnienia, wynajem sali, panowanie nad wypłatami, finansami... Trzeba pilnować, żeby był porządek. To organizacja całości. Jak w firmie. Zawsze było mi troszkę przykro, że trzeba być z boku tego przedsięwzięcia, ale wiem, że jesteśmy potrzebni, taka nasza funkcja i przywilej.


Amadeusz: od lutego zajmujemy się z Ewą sklepem internetowym. Celem jego działania jest zebranie za jego pomocą jak największych środków, by można było organizować jak najlepszej jakości wydarzenia, m.in. festiwale. By został osiągnięty cel fundacji: by Bóg Ojciec był czczony i kochany.


Ewa: Cały rok spotykamy się co tydzień w ramach grupy modlitewnej w kościele. Spośród niej wiele osób to te, które pomagają przy festiwalu. Ktoś zajmie się tworzeniem przestrzeni dla dzieci, ktoś jest odpowiedzialny za plakaty. Takie 20-30 osób, gdy każdy dokłada swoją „cegiełkę”, to wielki wkład w ten festiwal. To najczęściej osoby spoza rodziny.


Jak ruszyła Wasza Fundacja, to inicjatywy, które w jej ramach się teraz odbywają, rozpoczęły się w tym samym momencie, czy dochodziły sukcesywnie ?



Ewa: sukcesywnie.


Aleksander: wszystko kręci się wokół celu fundacji, jakim jest czczenie Boga Ojca. Na wszystko potrzeba było czasu. Te 20 lat temu festiwale odbywały się przy dużej nieświadomości rodziców co do nazwy. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że „Festiwal Abba Paterpo łacinie oznacza „Święto Boga Ojca”.

Po tych wspomnianych rekolekcjach 8 lat temu, rodzice pojechali na kolejne, tym razem na rekolekcje Marii Vadii. Tam podszedł do mamy jakiś mężczyzna i wręczył jej książeczkę, gdzie były spisane objawienia Boga Ojca Włoszki s. Eugenii Ravasio. Mama powiedziała, że te objawienia to było to, co ona od lat przeżywała w swoim sercu, głowie. W kościele Jezuitów w Kaliszu, dokąd chodzimy przez całe życie, jest grupa modlitewna, która od wielu lat – o czym nikt nie wiedział – modliła się w intencji ustanowienia Święta Boga Ojca i nawet pisała pisma do Papieża w tej sprawie… Taki „przypadek”.


Oliwia: Większość inicjatyw rodziła się w sercach naszych rodziców. Rodzice bez przerwy mają jakieś pomysły i je realizują. Oboje mają innego rodzaju wrażliwość, dzięki czemu te inicjatywy są bardzo różnorodne.

Tata od zawsze miał ogromną wrażliwość do muzyki, myślę że widzi jak uwielbienie porusza serca, jak zbliża do Boga, dlatego od lat stara się przybliżać ludziom muzykę uwielbieniową organizując festiwale, comiesięczne uwielbienia, prowadząc studio nagrań, współtworząc zespół Abba Pater Music.

Z kolei moja mama jest bardzo uduchowiona, bardzo dużo czyta i się modli. Można powiedzieć, że chodzi z głową w chmurach – dlatego, że często doświadcza wręcz namacalnego kontaktu z Bogiem. Dzięki mamie powstały takie inicjatywy bardziej duchowe jak wspólne rekolekcje, Wczesna Komunia Święta, warsztaty pisania ikon czy niesienie pomocy potrzebującym.



Czy kłócicie się podczas wspólnej pracy ?


Amadeusz: Ewa czasami na mnie krzyczy (śmiech).


Ewa: to wynika z tego, że jesteśmy rodzeństwem, a ja mam bardzo mało cierpliwości do mojego brata. Na szczęście są wokół inni ludzie...


Aleksander: Ewa z Amadeuszem pracują ze sobą najwięcej w ciągu dnia. My nie mamy okazji się kłócić.


Oliwka: my nie miałyśmy z Ewą spięć, działałyśmy razem.





Dlaczego to właśnie muzyka jest w Waszej fundacji tak bardzo ważna ?



Aleksander: generalnie wszystkie biznesy, jakimi zajmował się zawsze Tata, były zawsze związane z muzyką. Podejrzewam, że to z tego powodu. Chodziliśmy też do szkoły muzycznej i muzyka jest sposobem wyrażania siebie, wiary, który nam bardzo odpowiada.


Ewa: muzyka zawsze była obecna u nas w domu. Rodzice zawsze puszczali jakąś ambitną muzykę, słuchaliśmy na przykład Michaela Jacksona. Byliśmy blisko muzyki. Dziś nikt z nas specjalnie się nie zajmuje muzyką, nie mamy na przykład swoich zespołów.


Amadeusz: ja jestem po szkole muzycznej. Razem z Oliwią i młodszymi braćmi byliśmy w zespole Abba Pater. Święty Augustyn powiedział: „Kto dobrze śpiewa, ten modli się dwa razy.” Ostatnio wyszła płyta Abba Pater. Można na niej znaleźć różne ciekawe brzmienia - od rockowych po gospel, przez biesiadne, czy uwielbieniowe...


Aleksander: tata nas pchał w kierunku ukończenia szkół muzycznych. Gdy wraz z bratem pod koniec szkoły 1-go stopnia chcieliśmy z nich zrezygnować, Tata nas mobilizował do skończenia. Gdy je skończyliśmy na siłę, Tata stwierdził, że przynajmniej nie będziemy muzykami, bo to ciężki kawałek chleba (śmiech).



Festiwal w liczbach… Macie jakieś liczbowe ciekawostki ?


Ewa: ilość festiwali to 10.


Aleksander: ilość muzyków: jakieś 2 lata temu było to ok. 200. Dlatego, że śpiewał liczny chór. W tym roku, ze względu na pandemię będzie to ok. 50 osób.


Ewa: jest taka pewna charakterystyczna rzecz jeśli chodzi o chóry. Jak dotąd, w festiwalu uczestniczył chór składający się z osób, które po prostu lubią i trochę potrafią śpiewać, ale nie śpiewają profesjonalnie. Te osoby cały tydzień chodziły na warsztaty, a potem finałem był występ na festiwalowym koncercie.


Aleksander: wszystkie chóry prowadził Kuba Tomalak. Publiczność: jednorazowo ok. 3 tys. na hali Arena w Kaliszu, kiedy wyprzedane zostały wszystkie bilety.


Ewa: pracownicy festiwalu to jedyne 2 osoby. Nic by się nie udało bez wolontariuszy, których było ok. 30-40.



Czy wiecie coś o cudach, czy nawróceniach, jakie mogły mieć miejsce podczas Festiwalu Abba Pater ?


Ewa: nie byliśmy w temacie więc opieramy się na relacji mamy. Mama opowiadała mi o tym, że jakaś młoda kobieta pracowała przy dokonywaniu aborcji. Po festiwalu powiedziała zapłakana, że już nigdy więcej nie będzie tego robić. Zmieniła pracę, jest położną i działa w odwrotnym kierunku - przyjmuje dzieci na świat.


Amadeusz: na rekolekcjach na Jamnej jest mnóstwo nawróceń, także wtedy gdy uczestniczą w nich osoby niewierzące czy będące daleko od kościoła. Rekolekcje na Jamnej mają wysoką „skuteczność nawracania.”


Aleksander: jest to klimat tego miejsca i duszpasterstwo.


Ewa: na Jamną jeżdżą z nami ludzie w każdym wieku, rodziny z większym i mniejszym stażem, nastolatki, starsi ludzie. Kto tylko chce.



Jak festiwal zmienia się na przestrzeni lat ?



Aleksander: z tego, co ja pamiętam, teraz jest bardziej modlitewny klimat niż jeszcze 4-5 lat temu. Coraz bardziej czuć modlitwę a nie koncert. Idziemy głównie w kierunku Mszy Świętej i Uwielbienia. Z roku na rok poziom festiwalu się podwyższa – festiwal staje się coraz bardziej profesjonalny. Już 2 lata temu był to już bardzo profesjonalny koncert w Arenie, a nie jakiś chrześcijański event.



Czy Wasze życie duchowe zmienia się pod wpływem Festiwalu Abba Pater ?



Aleksander: dla nas festiwal jest krótkim wydarzeniem. Jesteśmy w niego zaangażowani, w jego organizację, toteż ciężko jest się skupić na jego duchowym przeżywaniu. Raczej robimy wszystko co w naszej mocy by to wszystko dobrze poszło. Żeby inni mogli w nim uczestniczyć. Dla nas doświadczenie przemiany, są to głównie te rekolekcje. Jamna. Jeździł z nami ś.p. o. Andrzej Smołka, jak jeszcze żył. Modlitwa prowadzona przez niego, to było po prostu przeżywanie, czuć było realną Bożą Obecność. Mnie osobiście bardzo to duchowo ukształtowało.



Czy macie w pamięci jakieś szczególne spotkanie z kimś niezwykłym w okolicznościach festiwalu ?



Aleksander: w zeszłym roku, zrobiliśmy festiwal w kościele, ze względu na pandemię. W kościele łatwiej o duchowy klimat. Był na nim biskup Grzegorz Ryś – przewodził Mszy Świętej, jego kazanie zapadło mi w pamięć. Postać biskupa Rysia robi na mnie duże wrażenie.


Ewa: ja nie brałam udziału w środku tego wydarzenia, ani podczas Homilii. Mam doświadczenie zza kulis. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Marcin Zieliński. Nie znałam go wcześniej. Mimo, że jest znany, to prostolinijny, skromy człowiek. Świetnie się z nim rozmawiało. Był obecny do końca festiwalu. Siedział z nami, pomagał, czekał. Skromny, normalny człowiek. Czuć było od niego ciepło i sympatię.


Oliwia: Ostatnio miałam takie doświadczenie... Mamy comiesięczne Uwielbienia. Jakieś 2 miesiące temu, gdy śpiewałam jeszcze w zespole Abba Pater, a byłam już w zaawansowanej ciąży, zrobiło mi się słabo. Musiałam zejść na bok. Usiadłam niedaleko Marcina Jajkiewicza i Julii Stolpe. To niesamowici wokaliści. Byłam bardzo wzruszona, bo modlili się przepięknie. Ludzie z widowni nie mieli na pewno takich wrażeń jak ja, która byłam w ich pobliżu. Modlili się z serca - to było bardzo poruszające. Mogli po prostu siedzieć lub pójść sobie do domu, a oni trwali w tej modlitwie... uroniłam łezkę słuchając ich śpiewu…







Dziękuję Wam za rozmowę i życzę samych pięknych festiwali !





Aleksander Skwarek, 29 lat, tata 3 dzieci i mąż Kai. Zawodowo zajmuje się sprzedażą online. Lubi piłkę nożną.


Ewa Majewska z d. Skwarek - mama Filipka i Józia, żona Macieja. Wiceprezes Fundacji Abba Pater, po godzinach lubi zagłębiać najnowsze ciekawostki na temat cukiernictwa.


Oliwia Kania z d. Skwarek , 24 lata, mama Julianka (który urodzi się w tym miesiącu) i żona Piotra. Pracuje jako specjalista ds. marketingu.


Amadeusz Skwarek, 20 lat, studiuje we Włoszech (póki co online, przez Covid-19).



ABBA PATER FESTIWAL

W tym roku przypada nam jubileusz… Festiwal Abba Pater odbędzie się po raz 10 – ty! Tegoroczna nazwa festiwalu brzmi : „Spotkanie z Naszym Ojcem”. 

Termin: 31.07-01.08.2021 r.



Program:

DZIEŃ 1, sobota 31 lipca 2021 r. godz. 18:00

Spotkanie ekumeniczne z udziałem Marcina Zielińskiego!

Kościół Boży w Chrystusie, Kalisz, ul. Towarowa 1.

WSTĘP WOLNY !!!





DZIEŃ 2 : niedziela, 01.08.2021r., godz. 15:00

Hala Arena Kalisz (dobrzec)

WSTĘP BILETOWANY



Specjalni Goście: ks. Tomasz Nowak i ks. Teodor (Teobańkologia)!



15:00 - otwarcie obiektu i rozpoczęcie wydarzenia

15:15 koncert zespołu Wrocław Wielbi

16:30 African Music School

17:00 Uroczysta Eucharystia

18:30 Wielki Koncert Uwielbienia, podczas którego wystąpią:

Mieczysław Szcześniak, Julia Stolpe, Marta Ławska, Dorota Wróblewska, Marcin Jajkiewicz oraz Abba Pater Music!





BILETY – obowiązują na 2-gi dzień festiwalu !

Cena biletu: 15 zl

Cena biletu w dniu festiwalu: 20 zł

Dla osób niepełnosprawnych- wejście darmowe

Dla dzieci poniżej 10-go roku życia- wejście darmowe za okazaniem legitymacji, bądź innego dokumentu potwierdzającego wiek !

Jeżeli ktoś z różnych powodów nie może zakupić biletu, a chciałby wziąć udział w festiwalu, prosimy o wcześniejszy kontakt – istnieje możliwość przekazania biletu z darmowej puli ! 

Tel.: 575-784-929

e-mail: info@abbapater.pl

Pula biletów jest ograniczona !!!



GDZIE NABYĆ BILET?

Bilety do nabycia na ebilet.pl oraz w sklepie Media Markt w Kaliszu w Galerii Kalisz przy ul. Poznańskiej 121/131.

Pozostała lista miejsc zakupu stacjonarnie biletów: https://www.ebilet.pl/punkty-sprzedazy/

ZAPRASZAMY !!!