Wesprzyj fundację
0
0

Na zakręcie

Na zakręcie

Na zakręcie

- W ciągu ostatniego tygodnia moje życie zmieniło się o 180 stopni - pisze Karolina na jednym z forów internetowych. -  Dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a mój partner będzie mnie kochał do końca życia i oczywiście opłaci zabieg jeśli tylko się zgodzę...

Dla wielu kobiet, nieplanowana ciąża wydaje się być końcem świata. Mimo trudności, przeszkód, braku pieniędzy i porzucenia, rodzą swoje dzieci. I układają sobie życie od nowa... 


(Nie)planowane ?


Dwie kreski na teście ciążowym to dla niejednej kobiety początek życiowej rewolucji. Choć zdawać by się mogło, że taka sytuacja nie była w planie, coraz częściej zdarza się, że planujący wcześniej dziecko panowie, ostatecznie wycofują się ze swojego pomysłu o założeniu rodziny. Zwykle wtedy, gdy maluch jest już w drodze lub na świecie...

- Moje maleństwo ma już 9 miesięcy - opowiada Kasia. W czasie ciąży byłam jeszcze z ojcem Marysi ale w głębi serca czułam, że tak naprawdę jestem sama. Słyszałam tylko na każdym kroku, że on nie jest przygotowany na założenie rodziny, że chce myśleć o karierze itd. Facet ma 30 lat i chyba nie po kolei w głowie, bo to on namawiał mnie na dzidziusia. Właśnie dzisiaj złożyłam pozew o alimenty. Nareszcie się odważyłam. Mam dość tych rozstań i powrotów, chcę normalnego, stabilnego życia dla siebie i mojej córeczki. 

- Przeszłam przez ciążę sama - relacjonuje Michalina. -  W drugim miesiącu tatuś się rozmyślił. Dodam -  bo to jest bardzo ważne, że chciał tego dziecka i 8 miesięcy się o nie staraliśmy, po czym jak już się udało, on się wcale nie cieszył i któregoś dnia po prostu wyszedł. Zostawił mi dziecko w brzuchu i bardzo dużo długów. Mogłam albo usiąść i płakać, albo wziąć życie za rogi i walczyć ze wszystkich swoich sił. Kiedy byłam w czwartym miesiącu (bo długo walczyłam najpierw o nas, a potem o jego kontakt z synkiem - nie udało się i jedno i drugie) zaproponował, żebym dziecko usunęła albo oddała do adopcji, bo jego zdaniem "tak się teraz robi". Na początku to do mnie nie dotarło. Dotarło do mnie, że trzy lata żyłam z facetem, którego nie znam, że nie pozwolę, żeby moje dziecko miało jakikolwiek kontakt z takim draniem bez serca i sumienia. Poradziłam sobie sama, pospłacałam jego długi, dokończyłam remont mieszkania, postawiłam firmę na nogi, urodziłam ślicznego synka i żyję. Każdy dzień jest walką i nie będę ściemniać, że jest cudownie, bo nie jest. 
Trzeba być gotową na samotny pobyt w szpitalu, poród i samotne spacery z dzieckiem. To jest najgorsze, ale da się przeżyć, bo kiedy jest już dziecko to ono jest najważniejsze, a nie Ty, Twoje potrzeby - mimo tego, że są żywe i czasami się odzywają, schodzą na dalszy plan. Radość i szczęście, jakie daje Ci dziecko przyćmiewa wszystkie smutki i troski dnia codziennego. Ja mam cudownych rodziców, bez których nie dałabym rady. Nagle okazało się, że dookoła mnie jest tyle osób, które mnie wspierają... A kiedy bywa naprawdę trudno, myślę o synku. O tym, że to jedyna osoba na świecie, która zawsze będzie. 


Damy radę !


Kobieta, na którą znienacka spada wiadomość o ciąży, która jej zdaniem pojawia się w najmniej odpowiednim momencie, gdy odchodzi mąż lub partner, albo towarzyszą tej sytuacji innego rodzaju trudności, doświadcza bardzo silnego stresu. Ten emocjonalny stan wpływa na sposób postrzegania przez nią sytuacji, a ściślej - bardzo go zawęża. W efekcie kobieta nie dostrzega wielu dróg wyjścia, rozwiązań, które umożliwiają urodzenie dziecka i mimo trudności stanie się samotną ale samodzielną mamą. Bardzo ważne wówczas wydają się życzliwe osoby z jej otoczenia lub - gdy ich nie ma - poszukanie takich osób. Mogą być to wolontariusze różnych fundacji czy stowarzyszeń zajmujący się niesieniem pomocy kobietom w niespodziewanej ciąży. Należą do nich m.in. Fundacja Małych Stópek czy Stowarzyszenie Dwie Kreski posiadające sieć kilkuset wolontariuszy w całej Polsce.

Mama, która znalazła się w ciężkiej sytuacji finansowej zawsze ma prawo do alimentów na dziecko, w przypadku, gdy jest żoną ojca dziecka - także do alimentów na siebie. Fakt, że jest ona w ciąży oraz, że ojciec dziecka nie jest jej mężem, nie stanowi żadnego ograniczenia w ubieganiu się o to świadczenie na dziecko. Zgodnie z zapisami Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, ojciec dziecka jest zobowiązany do ponoszenia kosztów związanych z ciążą, porodem, 3-miesiecznego utrzymania matki dziecka w okresie porodu. Istnieje możliwość przedłużenia tego okresu, gdy występują istotne powody takiej sytuacji. Jeżeli w następstwie ciąży lub porodu matka poniosła straty majątkowe w wyniku poniesionych dodatkowych wydatków, ma prawo zobowiązać ojca dziecka do ich częściowego pokrycia. Może mieć to miejsce w sytuacji narodzin martwego dziecka, jednak nie ma zastosowania w przypadku poronienia lub aborcji. W sytuacji, gdy ojciec dziecka nie jest mężem kobiety, aby ubiegać się o wspomniane świadczenia, konieczne jest uwiarygodnienie jego ojcostwa przed sądem - na przykład poprzez wykazanie, że między 180 a 300 dniem przed terminem porodu pomiędzy stronami miało miejsce współżycie. Sprawy tego typu są rozpatrywane przez sądy w trybie pilnym, skutkiem czego ojciec dziecka zobligowany jest do zapłaty przyznanych alimentów w trybie pilnym.

Kobieta w ciąży, która znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, może uzyskać bezpłatną pomoc prawną - punkty konsultacyjne świadczące taką pomoc należy znajdują się w każdym mieście i powiecie. Wystarczy je wygooglować. Pomoc kobiecie ciężarnej jest pomocą, która przysługuje jej poza kolejnością.


Co nas nie zabije, to nas wzmocni


Katarzyna przejścia z samotnością ma na szczęście już dawno za sobą. Jednak na początku wcale nie było kolorowo....
- Gdy byłam w ciąży próbowałam jeszcze ratować ten związek.. Ale kiedy synek skończył 7 tygodni, powiedziałam: wystarczy. Mój partner w żaden sposób mnie nie wspierał, nie kochał, choć zapewniał o miłości i proponował małżeństwo. To rozstanie bardzo wiele mnie kosztowało. Małe miasteczko, spojrzenia sąsiadów - kilkanaście lat temu samotna matka była "na świeczniku". Na pewno mi to nie pomagało. Nie miałam wsparcia w rodzicach - uważali, że powinnam wyjść za mąż za Andrzeja. Nie pomagali przy moim synku, nie angażowali się. jako, że nie była posuszna ich woli, ojciec mnie wydziedziczył.
Tymczasem mnie się wszystko poukładało. Gdy mój synek miał 2 lata, poznała Bartosza. Od 7 lat jesteśmy małżeństwem. Wychowujemy mojego synka razem, a Bartek tak naprawdę jest dla niego tatą. Wkrótce na świat przyjdzie nasza córeczka. Nie wiem, czy byłabym w tym szczęśliwym miejscu, w którym jestem teraz gdyby nie samotne macierzyństwo. Alimenty nie były wysokie, trudno było spiąć domowy budżet, musiałam iść do pracy. Ale to mnie zahartowało. Wiem, że cokolwiek złego mnie nie spotka, to dam sobie radę.

Aby móc skutecznie poradzić sobie w takiej sytuacji jak samotne macierzyństwo, konieczna jest motywacja. Niejednokrotnie wynika ona z systemu wartości, norm ale też z matczynych uczuć, którymi mama obdarza swoje nienarodzone dziecko. Myśl o dziecku, o tym, by stworzyć mu optymalne warunki do rozwoju to często siła napędowa działań matek. Nie zawsze jednak tak jest i wówczas idealnym rozwiązaniem jest, by osłabiona stresem mama, poszukała pomocy na zewnątrz. 

- Minęło 30 lat, kiedy zdecydowałam się na aborcję - wspomina Pani Jolanta, która jest dziś na emeryturze. - Mój mąż był przemocowy, nie mieliśmy pieniędzy, kontakt z moimi rodzicami był trudny. Czułam, że znalazłam się w sytuacji bez wyjścia. Dziś postąpiłabym inaczej. Nie ma dnia, bym nie myślała o tym, kim, jakie byłoby dziś moje dziecko. Gdyby wtedy znalazła się choć jedna osoba... Tylko JEDNA osoba, która podałaby mi rękę, nie zdecydowałabym się na ten straszny krok...

Fundacja Małych Stópek ks. Kancelarczyka czy Stowarzyszenie Dwie Kreski to organizacje, które nie zostawiają kobiet w niechcianej ciąży bez pomocy. Oferta ich pomocy jest bardzo szeroka i dostosowana do potrzeb danej Mamy. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest ona w swojej pierwszej ciąży, czy urodzi trzecie dziecko. Status materialny także nie odgrywa tu żadnej roli. Utarło się bowiem przekonanie, że w przypadku niechcianej ciąży, trudna sytuacja życiowa to brak pieniędzy, mieszkania etc. Pomocy szukają też doświadczone i dobrze sytuowane kobiety. Perspektywę spojrzenia na dotykające wszystkie grupy kobiet trudności, bardzo zmienia wsparcie psychologiczne. - Na początku wcale nie chciałam iść do tej kobiety - wspomina Monika, która od 9 miesięcy korzysta z pomocy psychoterapeutki - nie miałam pojęcia, że może mi tak bardzo pomóc wyprostować te drogi, o których myślałam, że są nie do wyprostowania. Czeka mnie jeszcze sporo pracy ale nie wyobrażam sobie przestać do niej chodzić. Czuję się tak, jak bym miała Anioła Stróża w ludzkiej postaci, który wyprowadza mnie z ciemnej doliny. 


Mama (wcale nie) sama


Porzucenie przez partnera, odrzucenie rodziców to doświadczenia, które poruszają najczulsze struny kobiecej uczuciowości, a w szczególny sposób ranią przyszłą mamę. Kobieta w ciąży powinna być objęta szczególną ochroną, niezależnie od okoliczności. To ona jest źródłem i zapleczem psychofizycznym dla swojego nienarodzonego, a potem też narodzonego dziecka. W żadnym wypadku nie powinna być pozostawiona sama sobie. Świat jest jednak pełen różnych ludzi - zarówno tych, dla których takie normy brzmią egzotycznie, jak i takich, którzy mają otwarte serca i umysły. Można ich często spotkać w miejscowej parafii, w sąsiedztwie, czy w wolontariacie. Cały sekret, to chcieć do nich trafić i po prostu ich poszukać. Można mieć wrażenie, że w świecie, w którym zło lubi się manifestować i jest bardziej widoczne niż dobro, nie ma dobrych ludzi. A to nie prawda. Gdy przyjdzie czas otarcia pierwszych łez i choć chwilowy oddech, warto zajrzeć do Internetu i po prostu ich znaleźć. Życie jest pełne niespodzianek. I choć można znaleźć się na życiowym zakręcie i być w niechcianej ciąży, ostatecznie można urodzić chciane, kochane dziecko...




Gdzie szukać pomocy ?


www.mamaniejestsama.pl
www.dwiekreski.pl
www.fundacjamalychstopek.pl